A dzisiaj zawitamy u Vivian Scholten. Jej mieszkanie zwróciło moja uwagę już jakiś czas temu (było w jednej z wnetrzarkich holenderskich gazet).
Vivian i jej mąż kupili ten apartament w stanie do generalnego remontu, który przeprowadzili w dużej mierze własnymi silami. Meble to w większości zdobycze z pchlego targu, które Vivian sama odnawia.
Krzesełko dwuletniej córeczki Vivian to tez zdobycz z belgijskiego pchlego targu.
Do najulubieńszych egzemplarzy nalezy witryna, w której Vivian przechowuje imponującą kolekcje dzbanków.
Na szafie, pomalowanej na ulubiony kolor Vivian, stoi obraz z tekstem starej pocztówki, która ma znaczek w identycznym kolorze. Byl to prezent od męża Vivian.
Sypialnia utrzymana w tonacji szaro-białej z kilkoma brązowymi akcentami.
Pod antresola znajduje się niewielka kuchnia. Podobają mi się lampy - spoty teatralne.
Milego weekendu zycze!
Jumare